90 tys. km kw. powierzchni Polski nie podlega prawom gospodarki rynkowej.
Przedmieścia wschodniej części Berlina zdobi malownicza dzielnica willowa. Niewielkie, w większości parterowe domy, zbudowano w stuletnim sosnowym lesie. Można tu podziwiać drzewa wyrastające z budynków i spotkać dzikie zwierzęta oswojone z widokiem ludzi.
Wszystko dzieje się w kraju gdzie sprawy ekologii traktowane są wyjątkowo rygorystycznie a partia Zielonych posiada mocny elektorat. W miejscu gdzie powstały pierwsze domy ekolodzy nie przykuwali się do drzew. Nie musieli. Drzew wycięto niewiele a w zamian posadzono nowe. Czy to co dobre dla Niemców jest szkodliwe w Polsce?
Na statystycznego mieszkańca Niemiec przypada nieco ponad 14 arów lasu. W Polsce średnio aż o 70 % więcej. Gdyby podzielić wszystkie polskie lasy na parcele, każdemu z nas przypadłaby w udziale powierzchnia ok. 24 arów. Mimo, iż mamy więcej lasów to znacznie mniej terenów pod zabudowę. Jak, nie niszcząc lasów, zyskać tysiące nowych działek budowlanych i żyć w zgodzie z naturą?
Mimo spowolnienia gospodarki, od wielu lat obserwujemy poprawę stanu budownictwa mieszkaniowego. Jednak brak terenów pod zabudowę rozwój wielu miast, szczególnie w zachodniej i północnej Polsce, stawia pod znakiem zapytania. W województwie lubuskim lasy zajmują 49 % powierzchni. Sąsiedztwo dużych obszarów leśnych uniemożliwia dalszą rozbudowę infrastruktury. Można to zmienić kosztem majątku należącego w przeważającej części do Lasów Państwowych.
Obowiązująca ustawa o lasach pozornie daje możliwość zakupu terenów od państwa. Do transakcji dochodzi jednak na ogół z inicjatywy Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych (DGLP). Gdy eksploatacja określonego obszaru jest utrudniona Dyrekcja może podjąć decyzję o rozpoczęciu procedury przetargowej.
DGLP niezwykle rzadko widzi taką potrzebę. Zofia Chrempińska – dyrektor Wydziału Lasów Państwowych w Ministerstwie Środowiska szacuje liczbę spraw na ok. dziesięć w skali roku. Można powiedzieć, że ustawa w obecnym kształcie całkowicie znosi z mapy gospodarczej kraju blisko jedną trzecią powierzchni. Ponad 90 tys. km kw. obszaru Polski nie podlega prawom rynku.
Spora liczba aglomeracji leży na skraju dużych kompleksów leśnych. Szczecin otoczony jest przez trzy puszcze. Bydgoszcz, Toruń a także wiele innych mniejszych miast znajduje się w podobnej sytuacji. Skoro Niemcy pogodzili interes przyrody z urbanizacją to dlaczego by nie spróbować?
Przeznaczenie pod zabudowę części terenów leśnych nie musi negatywnie wpłynąć na środowisko za to może pozytywnie oddziaływać na rozwój budownictwa i większą dostępność własnego domu dla tysięcy rodzin. Budownictwo to przecież jeden z filarów wzrostu gospodarczego.